Każdy n nas potrzebuję się utwierdzać w wierze.
Magda1993 napisał(a):
Gdybym nie znała żadnej doktryny wcześniej i przeczytałabym Biblię to nie wiem czy bym sama wpadła na pomysł że nie ma piekła skoro jest o nim tak dużo.
To zdanie jest kluczowe. Większość z nas zanim przyszła do Pana tkwiła wcześniej w jakiejś religii gdzie nasze myślenie było ukierunkowane przez różne nauczania. Niektórzy zaprzeczają istnieniu piekła a inni przedefiniują pojęcia aby oznaczały coś innego.
Gdy Duch Święty przekonał mnie o mojej grzeszności w jednym momencie zrozumiałem, że jestem w złym położeniu przed świętym Bogiem lecz z drugiej strony jakoś automatycznie wiedziałem, że mogę się do niego zwrócić i prosić o wybaczenie. Pan kiedyś powiedział do Izraela aby spojrzał, że to On jest, i że nie ma innych bogów oprócz niego. Pan zabija lecz również ożywia. On rani lecz również On leczy i nikt nie wyrwie z jego reki [Pwt 32:39] Jako ludzie mamy tendencje do pójścia w skrajności; przykładowo tylko tzw."miłość" albo "uświęcenie" lecz Bóg jest zarówno miłością jak i jest święty.
Magda1993 napisał(a):
Czy osoby nauczające innych takich herezji które mowią,że są ewangelistami i podważające fundament ale być może same będące zwiedzione nieświadomie nie poniosą za to konsekwencji?
Konsekwencje wierzenia czy szerzenia herezji świadomie bądź nieświadomie będą zawsze lecz jest duża różnica gdy ktoś zwodzi świadomie. Bóg zna serca i wie czy ulegliśmy zwiedzeniu czy czynimy zło świadomie. Galicjanie przykładowo ulegli zwiedzeniu lecz Paweł głosił im na nowo podstawy. O Koryntian również była obawa.
Nie na próżno jest napisane, że niech nie wielu zostaje nauczycielami gdyż dla nauczycieli jest surowszy sąd. [Jk 3:1]
Pan troszczy się o swój kościół, jednym razem wyrzuci wilka z owczarni a innym wyprowadzi owce z jednego miejsca na inne. Nie zawsze wszystko dzieje się w czasie takim jak my sobie myślimy. Dobrze jest Mu ufać i być posłusznym temu co już wiemy.